Indie mają nową broń. Przeleci 2000 kilometrów i przyniesie nuklearną zagładę

Trzeciego kwietnia Indie pokazały światu pazur, przeprowadzając sprawdzian swojej nowej broni, która jest wyjątkowa na tle pozostałej części arsenału rakietowego tego państwa. Mowa o pocisku Agni-Prime zwanym też mianem Agni-P.
Indie mają nową broń. Przeleci 2000 kilometrów i przyniesie nuklearną zagładę

Indie przeprowadziły udany test balistycznego pocisku Agni-P. To ogromny strategiczny skok bojowy dla kraju

Indyjskie Strategic Forces Command we współpracy z Organizacją Badań i Rozwoju Obronnego (DRDO) z powodzeniem przeprowadziły 3 kwietnia wspólnie test Agni-Prime, czyli balistycznego pocisku nowej generacji. Test ten nie tylko podkreślił niezawodność pocisku, ale także potwierdził jego wyższe osiągi, wpisując się w cele samej próby. Jak na testy tego typu przystało, tym razem również pocisk po starcie o godzinie 19:00 lokalnego czasu był dokładnie monitorowany przez rozległą sieć czujników zasięgu. Trudno się temu dziwić, bo od możliwości Agni-P zależy tak naprawdę to, jak wielkim potencjałem balistycznym będą mogły cieszyć się Indie.

Czytaj też: Radar następnej generacji obroni Amerykanów przed pociskami hipersonicznymi. Kolejny egzamin zaliczony

Inny indyjski pocisk BrahMos

W przypadku indyjskiego przemysłu zbrojeniowego Agni-P reprezentuje transformatywny postęp w rodzimej produkcji pocisków, jako szósta już iteracja w całej serii Agni. Ten dwustopniowy, naziemny, transportowany na mobilnych wyrzutniach pocisk balistyczny średniego zasięgu na paliwo stałe wyróżnia się zaawansowanymi systemami nawigacji i naprowadzania na cel, a nawet manewrującym pojazdem powrotnym (MaRV). Względem poprzedników zawiera znaczące ulepszenia technologiczne, w tym ulepszone materiały pędne i kompozytową obudowę silnika. Nic więc dziwnego, że pocisk Agni-P, którego rozwój prowadzi DRDO, jest zaprojektowany do zastąpienia starszych modeli w serii Agni, takich jak Agni-I i Agni-II.

Czytaj też: Brytyjczycy pokazują zdjęcia z testów broni laserowej. Smaży cele o rozmiarze centymetra z odległości kilometra

Agni-P jest zaprojektowany do przenoszenia głowic konwencjonalnych lub nuklearnych na odległości od 1000 do 2000 kilometrów. Do celu kieruje się nawigacją inercyjną z laserowym żyroskopem ze wsparciem naprowadzania satelitarnego, a uderzenie może zrealizować zarówno pojedynczym pojazdem manewrującym z głowicą, jak i konfiguracją MIRV, a więc niezależnie kierowanych pojazdów z różnorodnymi opcjami głowic. Te cechy podkreślają wszechstronność i precyzję pocisku.

Czytaj też: Obrona przeciwlotnicza na wypasie. Ten pocisk przechwytujący odmienia potencjał NASAMS

Udany test pocisku Agni-P nie tylko demonstruje zaangażowanie Indii w rozwój własnej technologii pocisków, ale także wzmacnia pozycję kraju w utrzymaniu wiarygodnej zdolności odstraszania. W miarę jak Indie kontynuują wzmacnianie swojej strategicznej i obronnej struktury już u samych podstaw, Agni-P stanowi świadectwo technologicznej mocy kraju i poświęcenia na rzecz bezpieczeństwa narodowego. Warto przypomnieć, że indyjska podróż w kierunku rozwoju pocisków tego typu rozpoczęła się w 1958 roku, a od tego czasu kraj poczynił na tym poletku znaczące postępy. Uruchomiony w 1983 roku program rozwoju pocisków kierowanych (IGMDP) odegrał kluczową rolę w pomyślnym rozwoju i testowaniu różnych systemów rakietowych, przekładając się na stworzenie pocisków pokroju Prithvi, Trishul, Akash, Nag i Agni, co umocniło pozycję Indii jako potężnej siły w sferze technologii rakietowej.